Dom z duszą
Magia, bliskość przyrody i gościnność to pierwsze co czuje się, przekraczając próg stuletniego domu. Stare gospodarstwo zyskało nowy blask dzięki Ewelinie i Krzysztofowi Rozpędowskim, którzy postanowili, że powstanie tu rodzinny pensjonat. Tak narodziła się Villa Greta, gdzie obecne są duchy przodków, w tym babci Grety.
Gospodarstwo z 1876 r. o czworokątnej zabudowie oferuje 48 miejsc noclegowych w 9 pokojach i 4 apartamentach. Pokoje dla gości znajdują się w domu mieszkalnym a apartamenty w dawnej stajni. Wszystkie pokoje posiadają łazienki, lecz nigdzie nie ma telewizorów. Dzięki temu można oderwać się od codzienności i skoncentrować na najbliższych w nowym otoczeniu. Jeśli komuś zabraknie kontaktu z resztą świata, zawsze może skorzystać z internetu.
Dom otacza rozległa bezpieczna przestrzeń. Uwagę zwraca duży ogród warzywny i stary sad, w którym rosną wieloletnie odmiany jabłek i śliwek. Warzywa i owoce wykorzystywane są w kuchni. Pozostałe produkty, m.in. wędliny, mąka, kasze, sery, jajka i miód z pasieki „Leśny smak” kupowane są w okolicy. Wszyscy dostawcy wymienieni są na stronie internetowej. Dzieci przyciąga autorski plac zabaw z 30-metrową tyrolką. Parę kroków od zabudowań znajduje się punkt widokowy.
Duch przodków
Gospodarze chętnie pokazują pamiątki po przodkach, polecają urokliwe zakątki Gór i Pogórza Kaczawskiego, opowiadają historię Dobkowa. Krzysztof jest potomkiem dawnych właścicieli Pauli i Agnes Wittwerów, którzy weszli w posiadanie obiektu w XIX w. – Nasz dom jako jeden z nielicznych na Dolnym Śląsku pozostał w rękach tej samej rodziny od ponad 130 lat – mówi Krzysztof Rozpędowski. Jak to możliwe? Po drugiej wojnie światowej Dolny Śląsk znalazł się w granicach Polski, a córka Wittwerów Margareta (Greta) zakochała się w polskim żołnierzu – Sybiraku – Janku Kowalskim. W czasie, gdy całą rodzinę Grety wysiedlono do Niemiec, Janek ukrył wybrankę na strychu u przyjaciół w sąsiedniej wsi i pojechał do Warszawy zdobyć pozwolenie na ślub z Niemką. Misja się udała i polsko-niemieckie małżeństwo zamieszkało w domu rodzinnym Wittwerów. Dochowali się pięciorga dzieci i mnóstwa wnucząt. Jednym z nich jest Krzysztof Rozpędowski.
Slow-food po polsku
Nieczęsto zdarzają się pensjonaty, które oferują tak wykwintną kuchnię. Państwo Rozpędowscy zaczynali od serwowania posiłków dla gości nocujących w pensjonacie. Czując uznanie dla ich kulinarnego talentu, zaczęli myśleć o restauracji otwartej dla wszystkich. Było to poważne wyzwanie, gdyż wymagało dodatkowych inwestycji i zatrudnienia większej liczby pracowników. Z perspektywy czasu widać, że była to słuszna decyzja. Villa Greta zyskała gości, którzy przyjeżdżają specjalnie, by posmakować oryginalnej kuchni.
Śniadania serwowane są w postaci bogatego bufetu, natomiast obiady i kolacje w formie menu. – Codziennie proponujemy ok. 12 dań, w tym 2-4 zupy. Gotujemy z produktów sezonowych, lokalnych, regionalnych i z naszego ogrodu. Zawsze mamy w menu propozycje dla wegetarian, wegan, osób na dietach bezglutenowej czy bezmlecznej – mówi Ewelina Rozpędowska. W sklepiku slow-food z sezonowymi i regionalnymi produktami zakupimy część produktów, które trafiają na stół, m.in. miody, konfitury, przetwory, kasze, syropy, wiejskie jaja, twaróg, chleb czy wędliny.
Dobków – aktywna wieś
Już krótka rozmowa z gospodarzami wystarczy, żeby poczuć ich pasję do regionu, w którym żyją. Ewelina Rozpędowska jest jedną z założycielek Stowarzyszenia Kaczawskiego. Pełni rolę prezesa i kierownika projektów. Stowarzyszenie jest organizacją społeczną działającą na rzecz promocji i zrównoważonego rozwoju Gór i Pogórza Kaczawskiego (Sudety Zachodnie), czyli Krainy Wygasłych Wulkanów. Zajmuje się edukacją ekologiczną (w szczególności edukacją na temat georóżnorodności i bioróżnorodności Gór i Pogórza Kaczawskiego), promocją zrównoważonej turystyki oraz lokalnej wytwórczości (rękodzieła i produktów spożywczych). Od 2015 r. jako jedno z nielicznych polskich stowarzyszeń prowadzi własny ośrodek edukacji przyrodniczej i regionalnej Sudecka Zagroda Edukacyjna w Dobkowie. To placówka, którą wymyślili mieszkańcy. Postarali się o unijne pieniądze i wspólnie ją budowali. Efekt jest „wybuchowy”. Obiekt został wyposażony w zajmujące gry, interaktywne modele i ruchome makiety, platformę imitującą trzęsienie ziemi, film 3D o powstaniu Sudetów. Są tu doskonałe warunki do organizacji warsztatów, spotkań czy wielodniowych programów edukacyjnych.
Nudy nie będzie
Dzięki aktywności kreatywnych mieszkańców, co roku układany jest atrakcyjny program „Kreatywne lato – wybuchowa zabawa dla całej rodziny”. W programie są warsztaty poszukiwania i obrabiania agatów, warsztaty piernikarskie, naturalnego barwienia, tworzenia kosmetyków naturalnych na bazie skał i minerałów. W galerii „Pod Aniołem” prowadzone są znane nie tylko w okolicy warsztaty ceramiczne.
Do udziału w warsztatach i zwiedzania okolicy zachęca paszport odkrywcy. Wszyscy, którzy biorą udział w warsztatach i odwiedzają partnerskie restauracje, mogą zbierać pieczątki w paszporcie odkrywcy. Zdobywcy szczytów dawnych wulkanów mogą swoje wyczyny dokumentować zdjęciami. Najaktywniejsi turyści otrzymują dyplomy Odkrywcy Krainy Wygasłych Wulkanów. Stowarzyszenie postawiło sobie ambitny cel na najbliższe lata – uzyskanie statusu Geoparku UNESCO dla Krainy Wygasłych Wulkanów.
Wyjątkowa okolica
Villa Greta to bardzo dobra baza wypadowa do zwiedzania Sudetów i Dolnego Śląska. Od początku działania gospodarze postawili na budowę spójnej oferty wsi i regionu. Podstawą informacji dla gości jest internetowy przewodnik po regionie, który od wielu lat jest rozbudowywany. – Promujemy w nim zarówno atrakcje przyrodnicze i historyczne regionu, jak i warsztaty kreatywne prowadzone przez lokalnych artystów i rzemieślników oraz aktywności związane ze sportem: kajaki, jazdę konną, rowery – mówi Ewelina Rozpędowska. Nad okolicą góruje 25 wzniesień o stożkowatym kształcie. Na wszystkie można wejść. Największe wrażenie robi Ostrzyca, zwana śląską Fudżijamą. W Krainie Wygasłych Wulkanów zobaczysz piękną, śląską architekturę, średniowieczne zamki, stare grodziska, sztolnie i kamieniołomy. W tym regionie można obserwować wszystkie okresy wulkanizmu, który występował na terenie Polski. To jedyne takie miejsce w kraju.
Villa Greta
Ewelina i Krzysztof Rozpędowscy
Dobków 59, Świerzawa